W roku 1996, kiedy miałem 11 lat, przylatując do Polski nie znałem ani jednego polskiego słowa.
Pierwsze słowo, którego się nauczyłem było "Dzień dobry" - podstawowe słowo, ale dla mnie trudne do wymówienia. Mimo wszystko, starałem się nauczyć powiedzieć to słowo. (za pomocą kasety magnetofonowej lekcji polskiego)
Powtarzałem ze sto razy...
"Dżi en do bu ri"...
"Dżindobri"...
"Dzień dobry"
W końcu! udało się! dzień dobry - pierwsze słowo, i jedyne słowo, którego znam! Pewnie potrafię teraz mówić "dzień dobry" lepiej niż Polaków!
Poszedłem na dwór, a byli tam chłopaki w moim wieku. Patrzyli się na mnie. Chyba im powiem "dzień dobry".. i pewnie mi też odpowiedzą również "dzień dobry" i będzie super i w ogóle :) i to będzie moją pierwszą rozmową z Polakami. A więc...
Ja: Dzień dobry.
Chłopaki: Cześć!
Ja:?!?!?!?!?!